W ostatnich latach rośnie zainteresowanie ekologiczną i zdrową żywnością. Świadomość Polaków jako konsumentów wciąż wzrasta, a wraz z nią ich wymaganiami co do jakości i pochodzenia kupowanych i spożywanych przez nich produktów.
Poszukują żywności, którą można określić jako „clean eating” (z ang.) czyli najmniej przetworzonej, niskokalorycznej, naturalnej i przede wszystkim zdrowej.
Powrót do korzeni
Na fali popularności zdrowego odżywiania ruszyły całe rzesze sklepów ze zdrową żywnością. Ich oferta jest bogata a zawiera w sobie głownie produkty takie jak: zioła o różnym zdrowotnym zastosowaniu, oleje, ekologiczne warzywa i jajka, herbaty, pieczywo z nieprzetworzonych albo alternatywnych zbóż, środki zastępujące w diecie cukier, produkty dla ludzi z alergiami pokarmowymi i dla cukrzyków. Polacy coraz częściej wracają do sprawdzonych przez nasze babcie i na lata zapomnianych produktów takich jak: olej z wiesiołka, napary z pokrzywy, ziele ostropestu, siemię lniane i wiele, wiele innych. Zdrowe odżywianie stało się wręcz modne. Tradycyjne produkty włączane są do diety często jako alternatywa dla suplementów diety- drogich i przede wszystkim wyprodukowanych przez koncerny farmaceutyczne-chemicznych, a nie pochodzących z natury. Sprzedawcy w sklepach ze zdrową żywnością chętnie służą poradą i wykazują się szeroką wiedzą dotyczącą sprzedawanych przez nich produktów i ich działania. Może i w Twojej okolicy działa taki sklepik? Warto sprawdzić co ma nam do zaoferowania matka natura.
Powiew egzotyki
Oprócz ziół z babcinej apteczki, oraz ekologicznych jajek z zagrody, na półkach sklepów ze zdrową żywnością znajdziemy też o wiele bardziej egzotyczne produkty. Jagody goi, chlorella, guarana, nasiona chia … Brzmi obco i tajemniczo. A nic nie jest lepszą dźwignią handlu niż nutka tajemnicy i powiew orientu. Polacy chętnie kupują również zdrową żywność pochodzącą z różnych stron świata. Wiele z nich to rzeczywiście źródła cennych witamin i mikroelementów, istna kopalnia zdrowia, ale nie dajmy się nabrać na specyfiki leczące wszystko- od zgagi po raka. Egzotycznie brzmiąca nazwa i przyjemna historyjka o wcześniej nieodkrytych właściwościach i naukowcach ciężko pracujących w laboratorium nad lekiem na zmory ludzkości pochodzącym z TEGO właśnie produktu, możemy sobie między bajki włożyć.
Sklepy ze zdrową żywnością mają się dobrze i nic nie wskazuje na to żeby sytuacja ta miała się w najbliższym czasie zmienić. Warto pogłębić swoją wiedzę w tej dziedzinie aby zdrowiej się odżywiać, lepiej traktować swoje ciało a przy okazji nie dać się nabrać na cudowne specyfiki do leczenia dosłownie wszystkiego.